Tytuł

Recenzja książki | "Księżniczka z lodu" Camilla Läckberg | The Carolina's Book. W wolnym czasie polecamy wam, do poczytania i posłuchania.

Statystyka

Liczba odsłon 735 oraz ocena 40. Zobacz też, jak inni komentują niżej, czy mają rację.

Długość

Czas trwania w sek/min: 6m 8s


Komentarze

- pogotowie kominarskie, lub też zobacz, posłuchaj i sam oceń czy warto..
- "Księżniczka z lodu" nie jest najlepszą częścią sagi Lackberg. Ale to powiedziawszy, też nie wiem co chodzi z jej fenomenem. Przeczytałem coś osiem (nie dam głowy czy to dokładna liczba) i powiem Ci że z czasem robiłem sobie pomiędzy tymi książkami coraz dłuższe przerwy. Jeśli się skusisz na kolejne książki, odkryjesz, że Lacbkberg pisze wciąż tę samą książkę zmieniając jedynie tytuł. Lackberg pisze od sztampy, poszczególne wątki są powtarzane w nieskończoność, zmieniają się tylko nazwiska bohaterów. Słuszna uwaga z powieścią obyczajową. Lackberg to kocha. Uwielbia pisać o romansach, dzieciach, zmienianiu pieluch, to stałe motywy. Erika Falk "co chwilę" rodzi dziecko, a jak ona ma przerwę to rodzi dziecko np. policjantka i dalej to samo. Wiem, brzmię okrutnie cynicznie, ale te książki naprawdę się fabularnie powtarzają. No i Patrick Hedstrom - wzór wszelkich cnót i zalet, a jednocześnie detektyw tak nudny, że ręce i nogi opadają. W ostatecznym jednak rozrachunku, nie czytało mi się tych książek źle. Fabularnie były zgrabne, poszczególne historie mnie wciągały (mimo, że irytowały swoją powtarzalnością). Cieszę się, że sięgnąłem po tę autorkę, lecz nie udawajmy, że to jakaś wielka detektywistyczna literatura. Są znacznie lepsi od Lackberg.
- kolejne części są zdecydowanie lepsze, moje ulubione to "Kamieniarz" i "Niemiecki bękart"
- Cześc:))) Melduję się z subkiem:))) i zabieram się do oglądania:)) Buziaki:)
- Mnie wciągnęła, dzisiaj ją skończyłam, a można powiedzieć, że zaczęłam wczoraj ;) Może dlatego, że lubię szwedzką literaturę, bo po prostu w Szwecji kilka razy byłam, po szwedzku trochę mówię, jestem w klimacie i po prostu jakoś mnie przyciąga ;) Też nie powiem, że była to rewelacja, bo nie, ale czytało mi się przyjemnie :) Na pewno będę czytać kolejne.
- A ja jakoś nie mam na nią ochoty. :) Może dlatego, że te skandynawskie ostatnio jakoś w ogóle mnie nie kuszą. Chociaż :) lubię kryminały – nawet te skandynawskie. Ostatnio to ja już sama nie wiem czego szukam ;)
Ale recenzja super! Zresztą jak zawsze ciekawie opowiadasz – tak lekko i przyjemnie.
- Ta książka była słabsza od kolejnych.
- Księżniczki z Lodu nie czytałam jednak "Kaznodzieja" i "Pogromca Lwów" Były dość mocne.Możliwe że ta była słaba.Jestem ciekawa czy te drugie też Cię zaszokują...
- I znowu podziwiam Twoje kolczyki... Cudowne!