Tytuł

Zaginiona dziewczyna (Gillian Flynn) - recenzja książki KONKURS ZAKOŃCZONY [bookreviewsbyanita]. W wolnym czasie polecamy wam, do poczytania i posłuchania.

Statystyka

Liczba odsłon 4932 oraz ocena 166. Zobacz też, jak inni komentują niżej, czy mają rację.

Długość

Czas trwania w sek/min: 6m 54s


Komentarze

- Durr Dental pompy ssące, lub też zobacz, posłuchaj i sam oceń czy warto..
- O tak, książka jest absolutnie fantastyczna, bardzo przemyślana... Nie mogę przestać się zachwycać! :D Ale... To zakończenie, które mówisz, że zmroziło krew w żyłach - nie wydaje Ci się takie oderwane od całego tego napięcia, piętrzenia zwrotów akcji? Owszem, jest zaskakujące, trzyma poziom, wieje pewnym fatalizmem... Ale. To tylko ja, czy coś tam zgrzyta w stosunku do całości? ;)
- "Gone girl" is such a superb thriller. Amazing story, superb acting and flawless directory.  You will think twice being unfaithful after seeing it. The cherry on a pie - Emily Ratajkowski (yes, she is a POLISH descent -her favorite movie "Roman Holiday" - read it Twitter @emrata). David Fincher just can't do a bad movie - all are worth to see. Dark,  true to the bone , uncanny. 
- Szczerze? Po obejrzeniu Twojej recenzji postanowiłam kupic na arosie pomimo, że myslałam że tego typu książki mnie nie pociągną :) Zamówiłam, przyszła (w dodatku jestem zachwycona arosem dzieki Tobie). Przeczytałam i jestem w szoku: genialna, zaskakujaca i też ciagle zmieniałam zdanie co do losów Amy :D Książke łykłam ot tak, świetna naprawdę :) Dziekuję za recenzję :) 
- Nie czytałam książki, ale widziałam film ;) Oglądałaś? Zakończenie różni się od tego książkowego?
- Świetna recenzja. Uwielbiam twój kanał o książkach. Moim zdaniem zaginiona dziewczyna to książka która jest idealnym prezentem. :)
- Z ręką na sercu mogę polecić wam cykl książek o detektywie Lincolnie Rhyme, którego autorem jest Jeffery Deaver. Jednak jeśli muszę wybrać jeden tytuł ( a robię to z niechęcią! ) bez chwili wahania stawiam na "Tańczącego Trumniarza". Trzyma w napięciu od pierwszego do ostatniego słowa. Zaskakujące jest to, że mimo przyjaznego i prostego stylu, w jakim pisze Jeffery, to książka jest mimo wszystko w pewnym sensie wymagająca. Podążanie za bystrością głównego bohatera wymaga nieco wysiłku. W efekcie daje nam to niebanalną wprost historię, przy której można spędzić wiele miłych chwil. Wszystko jest przemyślane, najdrobniejsze szczegóły też. Ani przez chwilę nie nawiedzą nas myśli, że to się kupy nie trzyma albo, że jest to wszystko naciągane. "Tańczący Trumniarz" potrafi tak namotać i nakręcić, że sama końcówka dosłownie wbija w fotel. Zwrot o 180 stopni i sam już nie wiesz: co? jak? dlaczego? jak mogłam tego nie przewidzieć? Po rewelacyjnej pierwszej części autor wysoko postawił sobie poprzeczkę. Jak najbardziej nie została ona strącona i szybuje wysoko w górę.
Pozdrawiam serdecznie :D
- Książkę, którą z całego serca mogę polecić jest: "Kobieta w klatce" autorstwa Jussi Adler-Olsen. Ta książka jest dowodem, że skandynawska twórczość ma się bardzo dobrze w ostatnich latach i należy do czołówki światowej w swojej dziedzinie. Niesamowitą historię poznajemy z punktu widzenia ofiary - zamkniętej, ale wciąż walczącej i policjanta, który oprócz prowadzenia śledztwa boryka się jeszcze ze swoimi problemami. Fabuła jest pomysłowa i niezwykle wciągająca, dla wiernych fanów tego gatunku nie będzie trudne rozwikłanie tej zagadki, ale przecież nie zawsze o to chodzi. Ważne jest napięcie z jakim czytamy tą historię, a zapewniam, że jest z nami od pierwszej do ostatniej strony. Elementów zaskoczenia i dreszczyku emocji (czy zdążą na czas? ) też nie brakuje. Duet Carl - Assad to duet, który zapamiętamy na długo. Polecam szczególnie akcję gotowania w piwnicy - zwaliła mnie z nóg :) Była to moja pierwsza przygoda z Departamentem Q i na pewno nie ostatnia. Kto jeszcze nie zna tej książki niech natychmiast naprawi swój błąd!
Pozdrawiam :)
- Mój ulubiony thriller? W pierwszej chwili na myśl przychodzi mi Harlan Coben, którego książki po prostu ubóstwiam, ale po głębszym zastanowieniu sądzę, że będzie to "Zapisane w kościach" Simona Becketta. Jak ja się cieszę, że pewnego dnia w bibliotece moją uwagę przykuła właśnie ta seria. Kocham Davida Huntera, tak po prostu, zakochałam się w nim już na początku pierwszej części, moja miłość pogłębiała się coraz bardziej, a w tej część sięgnęła maksimum. Klimat tej książki jest unikatowy, niesamowity chyba nigdy wcześniej podczas czytania nie odczuwałam aż takich emocji, taka atmosfera tajemniczość, niepewności i grozy sprawiła, że  nie raz i nie dwa przechodził mnie dreszczyk strachu, a na całym ciele pojawiała się gęsia skórka. Opisy rozkładającego się ciała, much i larw żerujących w zwłokach nie nudził, a dodawał wyrazistości. Co mi się w niej również podobało to bardzo dobrze nakreśleni bohaterowie drugoplanowi, naprawdę łatwo było wczuć się w ich sytuację i przeżywać ich rozterki. Autorowi do samego końca udało się zachować nutkę tajemnicy, a nie mogę też nie wspomnieć o zakończeniu, które mnie po prostu powaliło i sprawiło, że jeszcze szybciej sięgnęłam po kolejną część.
- Mój ulubiony thriller to zdecydowanie " Zaginiona dziewczyna" Gillian Flynn. Od razu dodam że jest to moja dopiero 3 książka z tego gatunku, ale to dzięki niej sięgam po kolejne "czarne powoeści" :D i nie ukrywam, że coraz bardziej jestem nimi oczarowana. Przeczytałam tę książkę na czytniku, a bardzo bym chciała podarować mojej mamie ( na święta) wersję papierową, ponieważ po wysłuchaniu mojej jak i Twojej paplaniny :) nabrała dużej ochoty na tę książkę.
Razem z mamą wysyłamy pozdrowienia :) 
- Moim ulubionym thillerem - chociaż może nie do końca, bo w tej pozycji jest to raczej wątek, a cała książka jest fantastyczna - jest Pisane Szkarłatem autorstwa Anne Bishop. Kocham tą autorkę, kocham tę serie i kocham ten tom. Jest to coś niesamowitego. Jest tam wiele wątków, ale kocham je wszystkie, bo doskonale się uzupełniają i przeplatają. Jest to książka tak wspaniale chaotyczna, że czułam wielkie szczęście kiedy ją skończyłam. Kocham Simona, bo jest połączeniem tego co kocham - okulrów i wilka. Meg Corbyn - czyli główna bohaterka - jest dotosła, ale dopiero teraz uczy się wszystkiego o życiu ludzkim. Podstawowych czynności, gotowania, sprzątania, pracowania, itp. Przeżywamy to wszystko razem z nią i widzimy wizje które widzi ona, a reszta bohaterów nie. Nie wiem conjeszcze można napisać o tej pozycji, a coś napisać można na pewno, ale mi się spieszy, więc to jest szybka odpowiedź konkursowa. Na Zaginioną Dziewczynę mam chęć od dawna, ale boję się wydać majątku w ciemno. Tego typu książki nie są raczej w moim typie, ale chcę się przekonać.
- Ja thillerów jeszcze nie czytałam, a chciałabym, żeby "Zaginiona dziewczyna" była moim pierwszym. Ostatnio czytałam horror "Sanato" Marcina Szczygielskiego. Oprócz tego, że jest moim ulubionym Polskim autorem... to ta książka jest wyrafinowanym literacko kąskiem... prawdziwa uczta dla zmysłów. I to dosłownie, bo w miarę czytania jakby słuch, wzrok mi się wyostrzył...
- "Marina" - Carlosa Ruiza Zafóna
Cudowna, porywająca, zaskakująca... Ale także przerażająca... Może dlatego, że czytając każdą scene mam przed oczami [?] Kto nie czytał bardzo serdecznie polecam, bo pochłania się ją w jeden wieczór... Co rozdział to lepszy. Ocar- jeden z głównych bohaterów chyba nie boi się niczego, jego nocne wyprawy po Barcelonie przyprawiają o gęsią skórę. A zakończenie... po długim milczeniu wydobyłam z siebie tylko " wow", a potem "czemu to już koniec?!"
- Moim ulubionym autorem thillerów jest zdecydowanie Harlan Coben i tu zaczyna się problem z odpowiedzią na pytanie konkursowe, ponieważ każda z jego książek jest wspaniała, różna i po prostu fantastyczna. Jednak, aby podołać pytaniu konkursowemu zdecydowałam się na "Zaginioną" jego autorstwa. Po pierwsze wybrałam ją ponieważ ten tytuł pierwszy pojawił się w mojej głowie, gdy usłyszałam pytanie, a po drugie jest ona dla mnie bardzo wyjątkowa. To pierwsza książka Cobena, którą przeczytałam, która mnie zachwyciła, i która jednocześnie rozkochała mnie w tym autorze. Do dziś Coben jest jednym z moich ulubionych pisarzy, kocham go - nie ma słów jakimi mogłabym opisać miłość jaką do niego żywię! :p - i za nic  w świecie nie chciałabym wyleczyć się z tej miłości. "Zaginiona" jest wspaniałą książką, którą najlepiej pamiętam, którą często wspominam i nierzadko myślę o niej jak o mojej ulubionej. Jest dla mnie bardzo wyjątkowa i myślę, że nie ma innej książki, która dorównałaby uczuciom jakie czuję, gdy myślę o tym tytule! :)
Pozdrawiam! :)
- Musiałam dac 2 bo nie mogłam sie zdecydować :3
EFEKT MOTYLA- bardzo przejmujący film, dający wiele do myślenia nad własnym życiem. Właściwie ma on niewiele wspólnego z preferowanym przeze mnie gatunkiem, raczej określiłabym go jako dramat, lecz przynajmniej w ten sposób chciałam podkreślić swój zachwyt nad tym dziełem. Osobiście nie mogłam oderwac wzroku od ekranu, z minuty na minute byłam coraz bardziej zafascynowana. Ten film pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy i uczy, że wszystko w życiu tak naprawdę zależy tylko i wyłącznie od nas samych. 
Oraz
SZÓSTY ZMYSŁ- świetna historia chłopca, który posiadał dar widzenia i rozmawiania ze zmarłymi. Niebanalny scenariusz, film trzyma w napieciu cały czas. Porywający thriller, bez pościgów, stłuczek, gdzie gwiazda Bruca Willisa znów udowadnia, iż jest nietuzinkowym aktorem. Nie sposób tu także pominąć Haleya Osmena. Chłopak jest naprawdę zdolny i mam nadzieję, że jeszcze wielokrotnie będzie nas czarował swoimi aktorskimi popisami...



- Dzięki Twojej recenzji Zaginiona dziewczyna trafia na 1 miejsce w mojej TBR liście książek, które muszę koniecznie, jak najszybciej przeczytać. Wątpię czy uda mi się ją zdobyć w tym konkursie, ale warto spróbować. Mój ulubiony thriller to książka UWAGA UWAGA polskiej autorki Katarzyny Pisarzewskiej a jest nią Zbieg okoliczności. Możliwe, że nie jest to najlepszy przykład thrillera, bardziej kryminału psychologicznego, ale jak tylko mam okazję, polecam wszystkim tę książkę, ponieważ nie jest tak znana i popularna jak na to zasługuje. Książka toczy się w małym miasteczku Gosztowie, w którym nigdy nic się nie dzieje, aż tu pewnego dnia dochodzi do brutalnego morderstwa dwóch osób. Książka oprócz dochodzenia ukazuje wątek małomiasteczkowej rodziny głównej bohaterki oraz skrywane przez lata tajemnice.W trakcie śledztwa okazuje się, że ze zbrodniami wiążą się jeszcze inne zdarzenia, pozornie ze sobą niezwiązane, jak powieszenie psa w ogrodzie domu dla dziecka. Klimat książki oddaje cytat na okładce "Każde małe miasteczko kryje swoje mroczne tajemnice". Książka pochłania od pierwszych kilku stron do samego końca. Polecam :)
- Mój ulubiony thriller to "Mroczny zakątek" Gillian Flynn . Ta książka zaintrygowała mnie od pierwszego momentu. Jest niesamowicie wciągająca i trudno było mi ja odłożyć co skutkowało tym że gdy czytałam ostatnie rozdziały siedziałam z nią do drugiej w nocy a musiałam wstać o szóstej. ;)
- Moim ulubionym thrillerem jest cykl Hannibal Thomas'a Harris'a. Klasyka, wykreowany główny zły bohater którego "da się polubić" no i do tej pory mało thrillerów przeczytałem bo bardziej sięgałem do fantasy ale od pewnego czasu otwieram się na inne gatunki i po Twojej recenzji sądzę ze "Zaginiona Dziewczyna" będzie dobrym "początkiem"
- Moim do tej pory ulubionym thrillerem jest „Siła strachu”. 
Lubię się bać. Chętnie sięgam po powieści i filmy grozy, w bezruchu śledzę poczynania bohaterów i z zainteresowaniem analizuję portrety postaci. Cenię historie, które potrafią sprawić, że na rękach pojawia się gęsia skórka, a wyobraźnia nie pozwala na spokojny sen. I nie, nie są to krwawe masakry, kanibalizm czy brutalne mordy. Prawdziwy niepokój powstaje, kiedy mam okazję zmierzyć się z własnymi lękami. Coś, co może w każdej chwili przydarzyć się i mnie, przeraża najmocniej. „Siła strachu” to powieść, w której czytelnik spotyka się ze zjawiskiem, jakie już nie raz miało miejsce w rzeczywistości. Uprowadzenie, przetrzymywanie, tortury – a to wszystko prowadzone przez niepozornego wykładowcę. Nie brak tutaj zwrotów akcji, intrygującej fabuły i elementów mrożących krew w żyłach. „Siła strachu” to powieść, która zaintrygowała mnie już od pierwszej strony i trzymała w napięciu do samego końca. Naprawdę gorąco polecam, wyśmienite portrety psychologiczne postaci! :)
- Najlepszy thriller jaki przeczytałem, to inna książka Gilian Flynn - "Mroczny zakątek".
Uwielbiam główną bohaterkę tej książki - ostrą i bezkompromisową Libby. Jest dla mnie postacią bardzo prawdziwą, która jest samolubna i uważa się za centrum wszechświata. Takich ludzi jest naprawdę wiele i sądzę, że każdy w jakimś najmniejszym chociaż stopniu odnajdzie siebie w tej postaci. Inne postacie są również bardzo ciekawe i dobrze zbudowane.
Książka jest pisana z 2 perspektyw - perspektywy Libby, opowiadającej o swoich losach, oraz bohaterów wydarzenia sprzed lat. Dzięki temu osoby, które nie polubią głównej bohaterki będą mogły od niej odpocząć. Dodatkowo o wszystkim co się wtedy stało dowiadujemy się stopniowo, co zapobiega nawałowi informacji przy rozwiązaniu zagadki , pozwala lepiej zrozumień motywy zabójcy, a także nie pozwala się oderwać, bo zawsze będziemy chcieli poznać kolejne szczegóły.
Samo zakończenie jest tak zaskakujące, że prawdopodobnie nikt go nie odgadnie, nawet gdy po wszystkim zdamy sobie sprawę, iż autorka pozostawiła wskazówki, jednak tak ukryte, że wręcz niemożliwością było je połączyć.
Język w książce jest mocny, co świetnie wpasowuje się w aurę książki.
- Jeden spośród moich ulubionych thrillerów (nie jestem w stanie wybrać jednego konkretnego tytułu), to "Wypijmy, nim zacznie się wojna" Dennisa Lehane'a. Dlaczego?
Otóż osoba, która sięgnie po jakąkolwiek książkę tego autora może być pewna, że nie będzie zawiedziona czy zniesmaczona, a wręcz przeciwnie poczuje silną chęć zapoznania się z kolejną pozycją kryminalną. Jego książki uzależniaja podobnie do metamfetaminy, ale w porównaniu z tą najbardziej uzależniającą substancją, uzależnienie od kryminałów się nie leczy w żaden sposób. Jest to przyjemne odurzenie. Ale nie przeczę, w tym przypadku również występuje pamięć flashback, która, gdy już wystąpi, jest praktycznie niemożliwa do wykasowania. A więc mamy jasność- kryminały Lehane'a uzależniają. A skoro tak, to nasuwa się pytanie- co wyjątkowego posiada w sobie "Wypijmy, nim zacznie się wojna"?
Otóż przede wszystkim pełnokrwiste, wyraziste postacie, które urzekają już od samego początku swoim sprytem i bystrością. Po drugie wartką akcję. W książce na darmo można szukać jakiegoś przypadkowego opisu czy nic nie znaczącego wydarzenia. Tu absolutnie wszystko jest zaplanowane z najmniejszymi szczegółami, a następnie precyzyjnie wylane na papier. No i nie można nie wspomnieć o niepowtarzalnym stylu, smaku i humorze. Humorze, który gwarantuje świetną rozrywkę.
Kiedy czytam twórczość Lehane'a przez chwilę znajduję się w zupełnie innym świecie. Tak naprawdę ciężko powiedzieć czy w lepszym czy też w tym gorszym. Ale jedno jest pewne- będąc w tamtym "kryminalnym" świecie czuję powiew delikatnego wiaterka pasji i wyobraźni. Dwóch cech, które są bardzo istotne w tworzeniu powieści.

joanna.stoczko@op.pl