Tytuł

ZŁE KSIĄŻKI: „Harry Potter” #1. W wolnym czasie polecamy wam, do poczytania i posłuchania.

Statystyka

Liczba odsłon 72698 oraz ocena 3016. Zobacz też, http://poznajmysie.rolnicy.com/, czy mają rację.

Długość

Czas trwania w sek/min: 10m 25s


Komentarze

- Komentarze innych osób dotyczących książki, lub też zobacz, posłuchaj i sam oceń czy warto..
- 3:16 jeszcze istnieje sieć fiuu! :D
- Ooooo! Widzę, że nie tylko ja wpadłam na taki pomysł... ale teraz to nie wiem, czy jest sens kończyć mój projekt "1000 i 1 błędów w Harrym Potterze". Doszłam tylko do rozdziału 5... wiele błędów oboje zauważyliśmy (np. świecący oczy kota albo absurd niepotrzebnego udziwniania gadżetów, żeby były bardziej magiczne i mniej funkcjonalne, to że Dumbledor to, Twoimi słowami, straszny buc, ja użyłam określenia "sukinkot roku"), ale są rzeczy, na które ja nie zwracałam uwagi (np. długa szyja pani Dursley - mea culpa!). No i takie, które z kolei mnie się rzuciły w oczy, a tutaj ich nie widzę (np. "choć normalnie sowy polują w nocy i nie widzi się ich w ciągu dnia", co jest oczywistym kłamstwem, bo wiele sów jest zwierzętami dziennymi, a chwilę potem zdanie "czy tej nocy zanosi się na deszcz sów" - aż się narzuca odpowiedź "tak, bo przecież sowy polują w nocy i nie widzi się ich w ciągu dnia")... niemniej.
Podoba mi się ta inicjatywa! Bardzo dobra robota. No i masz przyjemny głos.

PS. Namiar (czyli wykrywanie nieletnich używających magii) był wyjaśniony PONIEKĄD w bodaj ostatnim tomie, ale tak, że nadal nie wiem, jak mogli uważać, że to Harry czarował półmisek z leguminą, a nie wiedzieli, że młodzie Weasley'owie używają sobie spokojnie magii w swoim domu. Możliwe, że Namiaru nie da się rzucić na czarodzieja, tylko rzuca się on automatycznie na noworodka obdarzonego mocą, ale to dosyć mętne wyjaśnienie.
- no same buce no xD
- może Hagrid mógł użyć magii, bo był w pobliżu Harry'ego - młodego czarodzieja, który nie kontrolował jeszcze swojej mocy, więc na to przymykali oko. pewnie w Ministerstwie Magii mogło to wyglądać na jakiś wybryk Pottera, no to nie zwrócili na to uwagi, bo on jeszcze nie był Hogwarcie i nie obowiązywało go to całe prawo
ale to tylko takie luźne rozmyślania :v
- Dumbledore to buc... Oj teraz przyznaję, że to konsekwentna kreacja.
- Kurczę, już zakładałam, że Dursleyowie za dużo grali w Simsy, dlatego oczekiwali, że zabicie wlotu na listy zapobiegnie przychodzeniu listonosza (podobnow simsach listowy nie przychodził po usunięciu skrzynki na listy), ale gra wyszła po pierwszym tomie.

Ale podoba mi się takie recenzowanie, dużo lepiej się człowiek bawi, jak wyobraża sobie Dudleya w szkole z papugą w rękach. :)
- Nie mogli monitorować Hagrida pod kątem używania magii, bo był pełnoletni ;)
- Dodatkowo, węże są głuche... XD
- tyle komentarzy i nikt Cię jeszcze nie zhejtował za "chatkę na skraju oceanu"? Jak Łazienki - pałac na wodzie!

A tak serio, to jestem zachwycona serią o "Roku w Poziomce", dobrą robotę robisz!
- Hagrida nie mogą złapać na używaniu czarów, ponieważ tylko czarodzieje, którzy ni ukączyli 17 roku życia są pod namiarem.
- niektóre spostrzeżenia mają sens, ale większość to szukanie dziury w całym. :p
- Haryy Potter to książka mojego dzieciństwa. Mimo, że opornie szło mi czytanie wszelkich lektur to Harrego przeczytałam w mgnieniu oka. Miło po paru latach spojrzeć na książkę z innej strony. Pozdrawiam i czekam na więcej! :)
- Co do problemu z zamiennikiem dla telefonu, to pragnę przypomnieć o zaklęciu Patronusa (Expecto Patronum) przy utworzenia cielesnej formy Patronusa może on przesyłać informacje (taki telefon, patronusy poruszają się szybciej niż sowy)
- Sam-Wiesz-Kto było używane dlatego, że imię Voldemorta było taboo, potężnym zaklęciem, które przyzywało śmierciożerców... http://harrypotter.wikia.com/wiki/Taboo
- Ogólnie fajnie i pewnie oglądnę resztę odcinków, ale od czasu do czasu tobie też zdarzają się wpadki :) Np. jeden z ostatnich z wyciąganiem paczki z kieszeni płaszcza. Nie ma żadnego powodu, żeby wyciągnąć wniosek, że usiadł na nim gdy trzymał je w kieszeni płaszcza.
Nie wiem też czy była jakaś podpowiedź, że to listonosz przynosi listy z hogwartu. Pamiętam, że w filmie to sowy wrzucały listy do szpary na listy.
- "Zainstalować Harry'ego" - jak ja mogłam to pominąć, tego nie wiem :,D Wyobraziłam sobie teraz takiego malutkiego Harry'ego stojącego u nich w kuchni zamiast pralki.
- 6:15 teleportacji można się uczyć na ostatnim roku (chyba), a egzamin zdajesz dopiero po szkole. Do tego w Hogwarcie może teleportować się tylko dyrektor i skrzaty (też chyba).
- Mówili "Sam-Wiesz-Kto" lub "Ten-którego-imienia-nie-wolno-wymawiać", bo bali się, że imię może być tabu patrz: Insygnia Śmierci
- z tego co pamiętam to Hagrid w łódce mówi, że dostał od Dumbledora przyzwolenie na użycie czarów jeśli mają mu pomóc w dotarciu do Harrego... (nie pamiętam czy to było w filmie czy w książce)
- z tego co pamiętam to Hagrid w łódce mówi, że dostał od Dumbledora przyzwolenie na użycie czarów jeśli mają mu pomóc w dotarciu do Harrego... (nie pamiętam czy to było w filmie czy w książce)